Ojciec Pio do Chorych

Z Bożej łaski

Jeżeli kto pełni posługę,
niech to czyni z mocą,
której Bóg udziela.
(1P 4,11)

Uzdrawiajcie chorych! - ewangeliczne wezwanie dla Kościoła (Mt 10,8), który ma je wypełniać sprawując opiekę nad chorymi, nie tylko poprzez modlitwę wstawienniczą i sakramenty (szczególnie sakrament chorych), lecz także przez bezpośrednią służbę cierpiącym. Bardzo konkretnie brzmi posłanie zmartwychwstałego Chrystusa zapisane przez św. Marka: w imię moje ........na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie (Mk 16,17-18). Przed samym Wniebowstąpieniem tymi słowami Pan Jezus polecił Kościołowi kontynuować misję wobec chorych, której towarzyszyć mają pewne znaki, będące świadectwem, że On jest naszym Zbawicielem; tym, który ma moc uzdrawiania ciała i - przede wszystkim - duszy; Dawcą życia, naszym jedynym Dobrem i Nadzieją nieśmiertelności.
Zdrowie, jeśli ktoś je ma, jest darem Bożym. Jeśli tak nie jest, warto zdać sobie sprawę, że dopuszczając chorobę, czy inne cierpienie, Pan Bóg dalej pragnie naszego dobra. Choroba jest więc znakiem - a jeśli tak, to, czy nie powinna iść w parze z pogłębieniem życia duchowego?

Posługa przy chorych, ubogich i cierpiących, pełniona z pobudek chrześcijańskich jest szczególnym darem Bożym - CHARYZMATEM. Tylko łaska pochodząca od Boga może uczynić człowieka zdolnym do dzieła miłosierdzia "w Jego Imię". Miarą charyzmatu jest miłość (K.K.K.*, 800). Będąc darem, miłości służy i ją realizuje (1Kor 12).
Charyzmat powinien być rozpoznany. Podjęcie Chrystusowego wezwania wymaga jednak osobistej odwagi, a także pokory. Jest przecież oddaniem Jemu do dyspozycji swoich rąk i nóg, umysłu, a przede wszystkim serca, gdyż to On, Bóg, realizuje plan życia każdego obdarowanego i On budzi w nim potrzebę niesienia pomocy cierpiącym.

Chorzy, i tym bardziej personel medyczny, mają w Kościele wielkich, charyzmatycznych Patronów, którzy z jednej strony pomagają chorym znosić cierpienie jako dopełnienie Męki Pana Jezusa, a z drugiej są oparciem dla tych wszystkich, którzy chorym służą.
Pierwszy z nich to św. Łukasz, który był lekarzem. W opisach ewangelicznych dużo miejsca poświęcił szczegółom uzdrowień fizycznych i duchowych oraz związkowi, jaki pomiędzy nimi zachodzi (Łk 5, 23-25; Łk 7, 6-10). On też zamieścił w Ewangelii słowa Pana Jezusa: Kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych (Łk 14, 13-14). Wiedział, że miłosierdzie dostrzega i przychodzi z pomocą bezsilności nieszczęśliwego człowieka i że zwykłym gestem może wnieść radość tam, gdzie jej często brakuje.
Wśród tych, którzy w duchu ewangelicznej miłości posłanymi byli do chorych i cierpiących, wielu potrafiło wprost "zarażać" innych swoim oddaniem i zapałem. Niektórzy po dziś dzień znajdują naśladowców w Zgromadzeniach Zakonnych, przyczyniając się do rozwoju nowoczesnego, chrześcijańskiego szpitalnictwa, bądź innych form zorganizowanej pomocy. Są wśród nich: św. Jan Boży, św. Kamil de Lellis, św. Albert Chmielowski, bł. Honorat Koźmiński, św. o. Pio, bł. m. Teresa z Kalkuty.
Kończąc - można by przytaczać własne słowa tychże świętych, będące kwintesencją ich działalności i programem życia, lecz przecież tym, co ich wszystkich łączy - to czerpanie inspiracji z Ewangelii i naśladowanie Pana Jezusa.

* K.K.K.: Katechizm Kościoła Katolickiego

© Maria Chełmińska, wrzesień, 2007r.